Jak widać, blog już od dawna jest martwy. Była to miła przygoda, pisać dla Was przez tyle lat. Niestety, wszystko kiedyś się kończy. Moje dane w zakładce ,,KONTAKT" nadal są aktualne, jeśli ktoś jest zainteresowany skontaktowaniem się ze mną.


niedziela, 5 listopada 2017

Myszowe zdobycze! Wrzesień – październik

     Sława! Większość jesieni już za nami, ale obfitość kolorowych liści nie przełożyła się na obfitość mang u mnie, dlatego znów podsumowanie zakupów, w którym dominują książki. Miałam problemy z wpasowaniem się na nowo w życie studenta, do tego sporo się w moim życiu wydarzyło i pojawiły się różnorodne zmiany, niektóre na gorsze, niektóre zdecydowanie na lepsze. Mam nadzieję, że w listopadzie znajdę czas nawet na obejrzenie jakiegoś anime, ale to chyba marzenie ściętej głowy, pewnie tego koguta, który myślał o niedzieli. Zastanawiam się, czy nie założyć bloga o książkach, bo coraz częściej łapię się na tym, że planuję różne teksty i recenzje podczas czytania. Nie chciałabym zaśmiecać tym Norki, ale z drugiej strony ledwo sobie radzę z jednym blogiem... Pojawiła się także myśl o wznowieniu prac nad analizą jednej z książek naszej kochanej AutorKasi, byliby jacyś chętni do czytania? :>



Blame! #5
Sen o Japonii
Nora, czyli Dom Lalki & Peer Gynt
Upór i przekora. 52 kobiety, które odmieniły naukę i świat
Pieśń o Rolandzie
Tam, gdzie wiatr wieje najgłośniej. Moje drugie życie wśród ludzi lodu
Eliza i jej potwory
Żerca
W cieniu Mistrza
Instrukcja obsługi Polski
I tak człowiek trafił na psa
Murcielago #1
Księga Vanitasa #3
Kompleks sąsiada #1
Sword Art Online #16


Jutro
No Game  No Life #7

Na osobnym zdjęciu, ponieważ zapomniałam o tych tomikach i dopiero w połowie pisania notki nadeszło olśnienie.
Został w akademiku i nie ma na zdjęciu (;___;)

Wyż nisz


MANGI


     Miałam w planach napisanie recenzji pierwszego tomu Murcielago, a tu niespostrzeżenie wyszedł już drugi, dlatego zapewne napiszę recenzję całościową serii za jakiś czas. Na razie wrażenia są bardzo pozytywne, dobra rozrywka, która nie udaje, że jest czymś więcej. Dużo czarnego humoru i popkulturowych nawiązań, autor czasami jedzie po bandzie, ale muszę przyznać, że jest świetnym kierowcą. 

     W trzecim tomie Księgi Vanitasa czekały na mnie same wspaniałe niespodzianki. Nie dość, że pojawiło się nawiązanie do Pandory, poprzedniej serii autorki, to jeszcze dostałam piękne odniesienia do Wyspy doktora Moreau, którą niedawno przeczytałam, oraz do Pieśni o Rolandzie. Dla mnie i mojej przyjaciółki Pieśń o Rolandzie jest książką dosłownie legendarną. Kiedy czytałyśmy ją jako lekturę w liceum, zachwycałyśmy się niezwykłą głupotą tego dzieła i wylewającym się z niego jak mózg z uszu Rolandowi absurdem. Wiele pięknych cytatów znamy na pamięć. Coś niesamowitego, znaleźć w mandze Rolanda z jego wiernym Durendalem, który w słońcu lśni i płonie ♥ 

     Pierwszy tom Kompleksu sąsiada czytałam już wcześniej jeszcze w skanach, dlatego wiedziałam dobrze, czego się spodziewać. Dango wydaje moje skryte marzenia, podejrzane. Na żywo manga prezentuje się ślicznie, prawda, że ta okładka jest totalnie szalona? Co robi tam jajko sadzone, na litość! Jeszcze dziada i baby brakuje, ale przemawia do mnie taka estetyka. Naprawdę sympatyczna seria. Bardzo brakuje mi na naszym rynku stosunkowo nowych mang spoza głównego nurtu. 

     Wszyscy wiedzą, kto to Kattlett, ale czy słyszeliście o tym, że Polka zajęła trzecie miejsce w ostatnim konkursie International Manga Award, dotyczącym najlepszych mangowych pozycji spoza Japonii? Sen o Japonii to bardzo cienka książeczka, w której prawie nie znajdziemy dialogów, rysunki też nie są na najwyższym poziomie, ale jest w tym komiksie coś, co powoduje, że podczas lektury po twarzy błąka się delikatny uśmiech. Autorka w wywiadach przyznaje, że swoją pracę rysowała dosłownie na ostatnią chwilę. Cóż, dobrze jej wyszło! Podobają mi się różne niestandardowe zabiegi graficzne. Mam nadzieję, że kryjąca się pod pseudonimem Myore Patrycja Kicyła narysuje kiedyś jakąś dłuższą historię z fabułą. Btw, szanuję za delikatne yuri sugestie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

     W SAO jak zawsze wesoło, jak autor zaczął dowalać Kirito, to na całego, już calutki drugi tom główny bohater pozostaje pozbawionym świadomości kaleką wożonym na wózku. Niestety, w szesnastej części Asuna robi wielkie wejście jako bogini, nie ma to jak marysuizm. Złapałam się na tym, że w starciu Asuna vs Alice kibicuję tej drugiej dziewczynie, chyba nie taki efekt chciał osiągnąć autor. A w ogóle to Team Eugeo, przeczytajcie sobie Alicyzację i powiedzcie mi prosto w ekran, że tam wcale nie wiało gejozą. Przetestowałam na kilkorgu moich znajomych, połowa myślała, że to fragmenty wyjęte z yaoi fanfika, druga połowa stwierdziła, że Kawahara chyba się zapomniał, bo wyszła mu lepsza love story niż Asuna. Czemu on zawsze coś popsuje, główny antagonista tego arcu to naprawdę śmieszna postać, w dodatku nierealistyczna. A miało być tak pięknie... 


KSIĄŻKI 


Zgadnijcie, kto podarował mi Pieśń o Rolandzie? : D

     Z każdym kolejnym tomem seria Kwiat paproci staje się lepsza, nadal nie zbliża się do granicy, za którą znajdują się świetne książki, ale zdecydowanie mamy progres. W Żercy nareszcie zaczynają procentować wcześniejsze przeżycia głównej bohaterki i Gosia staje się trochę inną osobą, mniej irytującą i sympatyczniejszą, nabiera dystansu do siebie, świata, swojego związku z Mieszkiem. Mam ochotę na długą notkę poświęconą wyłącznie tej słowiańskiej historii, sami widzicie, że chyba drugi blogaś jest konieczny. Tylko nie to. 

     Lubię książki pisane o Polsce i Polakach z perspektywy kogoś z zewnątrz, dlatego wydałam kilka złotych na Instrukcję obsługi Polski. Autor co prawda nie jest obcokrajowcem, ale w wieku dwunastu lat przeprowadził się do Austrii, przez co ma nieco innego spojrzenie na sprawy naszego kraju. Niestety, nie da się opisać porządnie jakiegoś narodu na paru stronach, nawet nie warto próbować, Radek Knapp (albo wydawca) tego nie wie i porywa się z motyką na słońce. Słońca przekopać się nie da, dlatego dostajemy po prostu zbiór ciekawostek o Polsce. Książkę ratuje tylko jedna rzecz – opis wrzucania radia do Wisły wraz ze Stanisławem Lemem. Z tego powodu warto ją kupić, polecam, mocne dwa na dziesięć. 

     Nie rozczarowała mnie za to książka Tam, gdzie wiatr krzyczy najgłośniej, opowiadająca o przeżyciach włoskiego podróżnika, który w wieku czterdziestu lat postanowił zamieszkać na Grenlandii. Zawsze intrygowały mnie wszelkie społeczności zamieszkujące na Północy, a Robert Peroni ma dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia o Inuitach. Jego spostrzeżenia często są bardzo smutne i gorzkie, ale wiele w tej cienkiej książce również radości i podziwu dla siły ludzi oraz natury.

     Jeśli macie dość słuchania, że kobiety nie są dobrymi naukowcami i przez tyle lat, poza jedną Marią Skłodowską-Curie, nic nie osiągnęły, to koniecznie sięgnijcie po Upór i przekorę. Znajdziecie tam historie aż pięćdziesięciu dwóch kobiet, które miały duży wpływ na wiele dziedzin nauki, ale o których osiągnięciach praktycznie nikt nie pamięta. Wiedziałam jedynie o kilku z tych odkrywczyń, a to i tak dużo. Potrzeba nam takich książek jak powietrza. Polecam w zestawieniu z Kłopotem z kobietami, ładnie zamyka usta smalcom alfa. 

     Tak się złożyło, że koło Uporu i przekory leży druga feministyczna książka, czyli zbiorcze wydanie dwóch sztuk Ibsena, w którym znajduje się Dom Lalki, czyli inaczej Nora. To jedna z moich ulubionych książek i bardzo się cieszę, że w końcu mam ją na własność, w dodatku w tak ładnym wydaniu. Jakie to dziwne, że pięćdziesięcioletni mężczyzna w drugiej połowie dziewiętnastego wieku lepiej rozumiał problemy kobiet i istotę feminizmu niż wielu współczesnych ludzi. Nora chce być po prostu traktowana jak drugi człowiek, tyle i aż tyle. 

     Bardzo lubię Konrada Lorenza, austriackiego badacza, który stworzył podwaliny etologii, czyli nauki o zachowaniach zwierząt, ale niestety, jego książka I tak człowiek trafił na psa uległa przedawnieniu. Najnowsze badania pokazują, że jednak w kwestii pochodzenia psów wybitny zoolog się mylił, dlatego nie można traktować tej pozycji jako wyroczni, ale nadal zawiera ona w sobie kilka celnych spostrzeżeń dotyczących najlepszych przyjaciół człowieka. Mam nadzieję, że w nowszych wydaniach dostaniemy odpowiednie przypisy od redakcji, prostujące błędne teorie Lorenza, który w swoich czasach nie mógł przeprowadzać badań genetycznych. Polecam z całego serca za to inną książkę tego autora, wydaną w Polsce pod tytułem Rozmawiał z bydlątkami, ptakami i rybami, nawet całkowity laik w dziedzinie zoologii znajdzie tam coś dla siebie, jeśli tylko lubi zwierzęta i przyrodę. 

     Elizę i jej potwory kupiłam zaraz po premierze, bo pokochałam poprzednią książkę tej autorki – Wymyśliłam cię, która opowiadała o pięknej i wzruszającej relacji chłopaka z wyraźnym Aspergerem i czerwonowłosą schizofreniczką. Nie, to nie było ironiczne. No, może trochę. Mam nadzieję, że i tym razem autorka mnie nie zawiedzie. Opowiadań Poego jeszcze nie przeczytałam, ale wierzę, że mi się uda. 


MAGAZYNY


Przekrój jesień 2017
Przyroda polska 9/2017
Przyroda polska 10/2017


Pisałam tę notkę przy piosenkach Madonny, potraktujcie to jako usprawiedliwienie. 

Pamiętajcie o ankiecie!


16 komentarzy:

  1. Nigdy za mało analiz książek AutorKasi =D Z ciekawości; zdradzisz ewentualny tytuł tego "dzieła", którego masz zamiar zrobić analizę? W sumie wszystkie są tak absurdalne i głupie, że to niepojęte, no ale.
    Przez chwilę po ogłoszeniu nawet mnie zainteresował "Kompleks Sąsiada", ale mam wrażenie, że to nie konkretnie to czego szukam =/ Mimo wszystko fajnie by było jakby Dango znalazło sobie w mangach gender bender jakąś swoją niszę i powydawało coś niecoś, może akurat trafi się coś dla mnie.
    Ja mam od premiery drugi tomik "Vanitasa" i nawet nie ruszyłam, a od tamtej pory przekopałam się przez masę książek i praktycznie powtórzyłam całe "Are you Alice?", chyba trzeba nadrobić.
    Jeszcze nawiązując do ankiety; jestem za, żeby na Norce pisać o książkach, ale też analiza jakiejś książki Michalak jest dobrym pomysłem. Odpowiedź "poszukać rozumu i godności człowieka" mnie urzekła, szczególnie, że ktoś rzeczywiście to zaznaczył =D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłaby to Kawiarenka pod różą, bo krótkie i większość tekstu i tak stanowią przepisy, które trzeba wyrzucić. Słodkopierdzenie przeplatane z pluciem jadem, typowa AutorKasia, na jej ,,poważne" książki nie mam siły. Kiedyś już zaczęłam tworzenie tego z przyjaciółką, ale niestety, pojawiły się inne sprawy i jakoś prace zostały zarzucone.
      :< Mnie też brakuje mang gender bender u nas, ale na pewno moje tytuły nie zostaną wydane, takie jak Family Compo, Shimanami Tasogare, IS Otoko Demo Onna Demo Nai Sei... Smutek i rozpacz.
      Aż dwie osoby na obecną chwilę uważają, że brak mi RiGCzu XD

      Usuń
  2. Mnie z kolei Murcielago tylko zdegustowało, ale czekam na recenzję, jeśli takowa się pojawi! :D
    A Kompleks Sąsiada też mam w planach, ale nie wiem, czy w najbliższej przyszłości zdarzy się okazja na nabycie tomiku. W każdym razie recenzją tego tytułu też bym nie pogardziła. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie właśnie od zakupu "Snu o Japonii" odstraszają te efekty komputerowe, które widziałam na którymś z portali na przykładowych stronach... chyba musiałabym na jakimś stoisku na konwencie przejrzeć całość, żeby się zastanowić.


    Ja bym chciała "smells like green spirit" od Dango, ciekawe czy moje marzenie kiedyś się spełni XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo nie ma tam do przeglądania...
      Też bym chciała :D Szanse niewielkie, ale może jakieś są.

      Usuń
  4. Moim zdaniem nie ma przeszkód żeby pisać tu o książkach :)
    Pisz o czym chcesz, w sumie po co się ograniczać. A zapewne ciężko panować nad dwoma blogami :D
    A zdobyczy całkiem sporo, Twoja półeczka z książkami i mangami musi wyglądać super :D Może kiedyś pokażesz?
    Przyznam, że kompleks sąsiada mnie zaciekawił, okładka rzeczywiście szalona! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, już z jednym słabo sobie daję radę. Hm, wtedy aktywność na Norce byłaby większa!
      Ciężko byłoby zrobić temu wszystkiemu zdjęcia... Mam trzy regały, półkę, skrzynki po jabłkach o jeszcze w szafie poupychane, tak się nazbierało.

      Usuń
  5. Analiza książki AutorKasi? Nawet więcej, niż chętnie :D
    Widziałam chyba kiedyś "Sen o Japonii" w Empiku. Z ciekawości poszukam tej mangi jeszcze raz :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. O, "W cieniu mistrza", zdecydowanie mam to w swoich planach książkowych już od dłuższego czasu. Co do reszty... "Żercę" mam w planach od dłuższego czasu, ale jeszcze nie udało mi się przebrnąć przez drugi tom :P Jakoś nie jestem przekonana do tej serii Miszczuk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej serii Miszczuk jestem najbardziej przekonana, jeśli chodzi o cały jej dorobek...
      Skoro udało Ci się przebrnąć przez Szeptuchę, to dalej będzie już tylko lepiej.

      Usuń
  7. Jestem bardzo ciekawa "Snu o Japonii", przy najbliższej okazji planuję zakupić :) A co do analizy książki to bardzo chętnie przeczytam! :D
    Pozdrawiam i bardzo prosiłabym o rozważenie mojej prośby, którą zostawiłam w zakładce "banerki" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na "Murcielago" zerknęłam na skanach, ale coś nie moje klimaty. "Księga Vanitasa" wciąż czeka aż nadrobię Pandorę (a tomiki zostały w domu, więc to chyba dopiero w grudniu... ;_;). "Kompleks sąsiada" też już czytałam i zastanawiam się czy też nie zaopatrzyć się w tomik po polsku. Dango faktycznie ma nosa do tych mang, aż się człowiek zastanawia co wybiorą następnym razem. Czyli stąd ten "Sen o Japoni"! Chyba przyjrzę mu się bliżej.
    A o książkach chętnie poczytałabym nawet i tutaj (chociaż rozumiem też chęć założenia czegoś nowego, żeby wszystko ładnie pasowało tematycznie). :>

    OdpowiedzUsuń
  9. Murcielago jest cudne dla mnie przede wszystkim, że główna bohaterka zachowuje się jak taki stary obleśny wujek-amant :D

    OdpowiedzUsuń