Jak widać, blog już od dawna jest martwy. Była to miła przygoda, pisać dla Was przez tyle lat. Niestety, wszystko kiedyś się kończy. Moje dane w zakładce ,,KONTAKT" nadal są aktualne, jeśli ktoś jest zainteresowany skontaktowaniem się ze mną.


poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Mangowe zdobycze! Kwiecień – sierpień

     Ponieważ miałam dużo wolnego czasu, brakło mi siły na pisanie bloga, w dodatku nastała bieda i nie stać mnie było na mangi, dlatego od marca nie pojawiła się żadna notka z mangowymi zbiorami. Z kronikarskiego obowiązku wstawiam zdjęcia nabytków teraz, bo jeśli tego nie zrobię, to potem pogubię się już całkowicie i nastaną mroczne czasy, a tego przecież byśmy nie chcieli. Nie będę opisywać najciekawszych zdobyczy, ponieważ mi się nie chce upłynęło już dużo czasu i nic nie ma sensu. 

     Jeśli ktoś powie, że widzimy tu bogactwo i kłamię, kiedy piszę o biedzie mangowej, to niech przypomni sobie, że widoczne tutaj tomiki to całe moje książkowe i mangowe zakupy uczynione na przestrzeni pięciu miesięcy. Wpadły mi jeszcze magazyny mangowe i rolnicze, ale nie wstawię ich tutaj, ponieważ już dostatecznie mieszam zawodowe sprawy z blogasiem i samo wypisanie tytułów książek mnie zmęczyło raczej nikt by nie docenił katalogu buhajów. 


Kanon graficzny #1
Blame! #4
Saga winlandzka #1
Jackass!
Czwarty: Tatsuyuki Oyamoto
Po lekcjach x w kucyku
Ao no Exorcist #18-19
Kuroko's Basket #18
Najlepsza na świecie
Re: Zero #1
No Game No Life #5-6
Overlord #3
Drrr!! #6
Sword Art Online #14-15


Cudowne dzieci
Piąta fala. Ostatnia gwiazda
Po trzecie dla zasady
Roksolanki
Sarmatyzm
Głupi Jakub
Sztuka rymotwórcza
Transakcyja
Freuda teoria snów
Pan burmistrz z pipidówki
Panna Maliczewska
Pieśni sobie śpiewane
Podolanka
Dzierzkowski. Wybór nowel i obrazków
Wielki świat Capowic
Biurko
Niezwyciężony
Deklaracja
Polska odwraca oczy
Mam na imię Ania
Dziewięć żyć Chloe King. Upadła
Wymyśliłam cię
Naukowa lista przebojów
Bruno Jasieński. Antologia



Kanon graficzny #1
Geometria słowa
Tyci biznesmen daje sobie radę
Kartofle

Autorkę zbioru paneli komiksowych Kartofle znajdziecie tutaj, polecam, zabawny content. 

Autora wierszy ze zbiorku Geometria słowa znajdziecie na ulicach w Bydgoszczy, jak opowiada o spiskach Reptilian, wyższej rasie Słowian i galaktycznych smokach. Chodzi tam od dziesięciu lat, więc istnieje duża szansa, że go spotkacie. 

wtorek, 22 sierpnia 2017

Kakumei no Hi – recenzja

     Okres dojrzewania jest naprawdę trudny, chyba każdy pamięta, jakie pokwitanie przynosi ze sobą kłopoty. Pryszcze, walka ze wzmożonym poceniem, nagły wzrost, rozdrażnienie... Okazuje się jednak, że mogło być gorzej i w zasadzie możemy powiedzieć, że jesteśmy prawdziwymi szczęśliwcami – główny bohater pewnej mangi w wieku kilkunastu lat dowiedział się, że tak naprawdę jest kobietą. 






Tytuł: ,,Kakumei no Hi"
Autor: Mikiyo Tsuda
Wydawca: Shinshokan
Gatunek: gender bender, komedia, romans, harem, szkolne
Grupa docelowa: shoujo
Ilość tomów: 2





     Ale jak to? Czy to w ogóle możliwe? Cóż, istnieją przypadki obojnactwa, kiedy z różnych przyczyn płeć fenotypowa nie odpowiada płci genetycznej i wtedy faktycznie pewnego dnia można dowiedzieć się, że tak naprawdę coś w środku nie do końca się zgadza. Do takich zaburzeń zalicza się na przykład zespół niewrażliwości na androgeny, zwany także zespołem Morrisa. Mikiyo Tsuda nie pokusiła się niestety o dokładniejsze wyjaśnienia, wiemy więc tylko, że pewnego dnia nastoletni chuligan o dziewczęcej urodzie trafia do szpitala, gdzie miły pan lekarz wyjaśnia mu, że nie posiada chromosomu Y. Po przejściu przez fazę początkowego zaprzeczenia nasz bohater dochodzi do ciekawego wniosku – skoro geny mówią, że jest kobietą, to od teraz będzie żył jak kobieta! Dość radykalne, prawda? Doktor też tak uważa i przy następnej wizycie wyjaśnia, że przecież niespodziewane odkrycie nie ma aż tak wielkiego wpływu na życie i zmiana wcale nie jest konieczna. Chuligan może odetchnąć z ulgą... Niestety, nie ma tak dobrze! Rodzice stwierdzili, że skoro już nastawili się na posiadanie uroczej córeczki, to nie ma odwrotu, raz podjęta decyzja nie może zostać odwołana! Nasz bohater staje się bohaterką i po całkowitej przemianie w dziewczynę wraca do szkoły, przyjmując wdzięczne imię Megumi. 

środa, 16 sierpnia 2017

Tsujiura-san to Chupacabra – recenzja

     Ludzie od dawna domyślali się, że istnieją przeróżne istoty, których nauka jeszcze nie zdążyła opisać. Niektóre z tajemniczych stworzeń kryją się w nieprzebytych syberyjskich ostępach, gdzieś w wysokich górach, głębinach oceanów lub w nietkniętych ludzką stopą rejonach lasów amazońskich, ale sporo z tych straszliwych kreatur żyje tuż koło nas, często dosłownie pod naszymi nosami. Kryptozoolodzy już wiedzą, że w jednym z japońskich miast gnieździ się potwora tak przerażająca, że Yeti czy Mothman to przy niej milutkie przytulanki, a imię jej Megumi Tsujiura. 







Tytuł: ,,Tsujiura-san to Chupacabra"
Autor: Sakurai Atsuhito
Wydawca: Akita Shoten
Gatunek: komedia, romans, szkolne
Grupa docelowa: shounen
Ilość tomów: 4






     Yuu Kiritani prowadził całkiem szczęśliwe, leniwe życie młodego nerda. Nikt go nie zauważał, a co za tym idzie, nikt nie zakłócał jego świętego spokoju. Niestety, pewnego dnia zjawiła się ONA – przerażająca, ohydna kryptyda siejąca zniszczenie... No, może nie do końca. Główny bohater przypadkowo odkrył drugą, ukrywaną przed światem osobowość najpopularniejszej uczennicy w szkole, co oczywiście nie mogło skończyć się dobrze. Tsujiura jest naprawdę prześliczną kobietką o uroczych oczkach, ale pod miłą powierzchniowością kryje się dusza szalonego badacza – dziewczyna ma bzika na punkcie kryptozoologii, święcie wierzy w istnienie Ningena i marzy o spotkaniu człowieka śniegu. Ponieważ w śledzeniu mrocznych istot przeszkadzają jej tłumy adoratorów, Tsujiura wpada na iście szatański pomysł. Skoro Yuu już wie o wstydliwej obsesji, to czemu nie zrobić z niego wspólnika? Od tej pory nieszczęsny bohater udaje chłopaka młodej badaczki i uczestniczy w realizacji wszystkich jej niezwykłych pomysłów.