Obawiam się, że swoją obecnością zakrzywiam czasoprzestrzeń, może to przez to, że mam tak dużą masę. Nie wiem, czy to dylatacja czasu czy inny diabeł, ale połowa stycznia dosłownie przeleciała mi przez palce. Miała się tu pojawić notka z podsumowaniem minionego roku, ale jakoś tak wyszło, że jej nie napisałam, choć dokonałam wszystkich wymaganych obliczeń. Przepraszam, jestem bulwą. Na razie zaprezentuję mangowe zdobycze, co prawda też z poślizgiem, ale mam nadzieję, że jakoś wybaczycie mi to, że nie ogarniam swojego życia.
Otaku #60
Harry Potter i Komnata Tajemnic. Edycja ilustrowana
Bestiariusz słowiański część druga
Bractwo Czystej Krwi
Niepokój
Szeptucha
Magnus Chase i bogowie Asgardu. Młot Thora.
Róża Wersalu #1
Berserk #10
Renai Sample
Gdy zapłaczą cykady. Księga uświadomienia #1
Absolwenci
No Game No Life #3
Yamada i chłopak
Drrr!! #4
Sword Art Online #12
Toradora! #1
ReLIFE #2
Ao no Exorcist #17
Kuroko's Basket #16